środa, 11 sierpnia 2010

środa

Cześć wam.
Co tam.? Jak czas mija? Ja dziś calutki dzień siedzę w domu. Again.! To już zaczyna mnie na prawdę męczyć. Czuję, że długo tak nie wytrzymam. Już jutro wybijam z moją na miasto. W końcu trochę się wyrwę z domu. Ostatnio jakoś mam fazę na siedzenie w domu, chociaż z drogiej strony męczy mnie to. Ja zazwyczaj nie mogę przeżyć dnia, gdy nie jestem na dworze. Wtedy dla mnie to jest tylko zmarnowany czas. Wystarczy, że wyjdę do sklepu za rogiem. To już odnoszę jakąś małą satysfakcję. Za jakiś miesiąc jak dobrze pójdzie będę miała towarzysza na spacerki do parku i z powrotem. :) Wiem, wiem to będzie bardzo męczące, gdyż z małym szczeniaczkiem trzeba wychodzić również w nocy, ale chyba sobie z tym poradzę. Uwielbiam długo spać, chodź nie zawsze tak mogę. A dla mojego pieska na pewno się poświęcę, przynajmniej postaram. Wiem, że gdy już dojdzie do tego będę cały czas narzekać, że jestem nie wyspana, czy coś w tym stylu. Ale to nie potrwa długo, bo wiem, że nie będę w stanie być zła na takie malutkie stworzenie. Eh. Martwi mnie tylko jedna rzecz, że ten piesek jest dla mojej babci. Tak, będzie u mnie przez jakiś miesiąc i wiem, że się do niego przywiążę i później będzie mi go ciężko oddać, ale mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę. Nie mam innego wyjścia, bo mama nie zgodzi się żebyśmy mieli tego psa na dłuższy czas. Chociaż.? Ale wątpię w to. Najważniejsze jest to, że często jeździmy do babci, więc nie będzie źle. A wiadomo, że pies czuje się lepiej na wsi, niż w mieście, gdzie prawie cały czas siedzi w mieszkaniu i  tylko w wyznaczone godziny wychodzi na dwór. Tam będzie mógł chodzić po podwórku bez ograniczeń i to jest plus. Wiem, że będzie mu tam dobrze, zadbają o niego. A co do dziś to sprzątałam od rana w domu. Nie mam już na nic siły, chodź na spacerek bym wyszła, lecz tylko do parku. Nie dalej, bo moje nogi tego nie zniosą. Szkoda, że jeszcze nie mam mojego kochanego aparatu(, lecz wiem, że go dostanę w odpowiednim czasie) gdyż wtedy poszłabym porobić jakieś zdjęcia w parku. Ale muszę jeszcze poczekać, zanim będę mogła się tak wybrać. Chce mi się sałaty w sosie koperkowym. Zrobię sobie w takim razie na kolację. Już zaczynam odczuwać głód w żołądku. Ciekawa sprawa. He. A tymczasem zmywam się stąd i idę zobaczyć co ciekawego w telewizji. Si ja.


Like it.!

1 komentarz:

  1. no ej zapomniałas sie pochwalic jak to pieknie umilałam ci sprzątanie któregoś dnia czytając ci bardzo ciekawą książkę ^^..... :(
    A dzień dzisiejszy całkiem fajny ^^
    KxK

    OdpowiedzUsuń